Co prawda, czwartkowe obrady rozpoczęły się prawie o czasie, ale za chwilę doszło do dużego opóźnienia, tak że porządek obrad uchwalono dopiero po prawie 40 minutach.
Najpierw powodem zwłoki był wniosek Dariusza Knapa, mieszkańca Boleszewa, który poprosił o odsunięcie od głosowania Karola Burdy, radnego z tej miejscowości.
- Proszę o odczytanie, przed głosowaniem, całego projektu uchwały dotyczącej zmiany planu zagospodarowania w Boleszewie, proszę też aby radny z Boleszewa, nie brał udziału w głosowaniu, bo ma prywatne powiązania, które mogą uczynić go stroną w sprawie – wnioskował mieszkaniec Boleszewa.
Według Marka Szanela, przewodniczącego Rady Gminy Sławno, wniosek wymagał konsultacji, więc trochę potrwało, zanim gminni urzędnicy odnaleźli radcę prawnego. Następne minuty upłynęły na naradzie (na stojąco) i ocenie wystąpienia Krzysztofa Knapa (i nadesłanego pisma). Ostatecznie Przewodniczący oznajmił, że żądanie odsunięcia radnego od głosowania jest całkowicie bezzasadne.
Kolejne przerwa w obradach spowodowana była uzupełnieniem porządku o dodatkowy punkt wprowadzony na wniosek Wójta i wpisaniem tegoż wniosku do systemu informatycznego. To wygenerowało kolejne kilka minut przerwy, tak, że zainteresowani sesją stracili cierpliwość, licząc na to, że resztę sesji zobaczą w Internecie. I tu się solidnie zawiedli.
Pomimo, że tym razem gminni informatycy skorzystali z systemu należącego do Urzędu Miejskiego w Sławnie, po raz kolejny transmisja nie była pełna.
Pomijając fatalną jakość dźwięku (głośny podźwięk uniemożliwiał zrozumienie wypowiadanych słów), internauci nie mogli zobaczyć wyników głosowań. Po prostu informacje te nie były wyświetlane na ekranach komputerów (lub innych nośników).
Panie Przewodniczący, Panie Wójcie – czas z coś z tym zrobić! Mieczysław Siwiec
PS. Więcej o sesji – w wydaniu papierowym.
Napisz komentarz
Komentarze