Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że zniknął kłopot z rozlewiskiem deszczówki, w okolicy dworca kolejowego w Sławnie. Po remoncie wiaduktu na Koszalińskiej, wybudowaniu tam przepompowni oraz wyczyszczeniu rur kanalizacji deszczowej, na kilkanaście miesięcy wielkie kałuże zniknęły. Obecnie, po każdym, nawet nie wielkim deszczu – znów są.
- Kałuża tworzy się dokładnie w tym miejscu, gdzie jest postój taksówek – mówi jeden ze sławieńskich taksówkarzy. - Pasażerowie mają problem z wejściem do pojazdu, a włożenie walizek do bagażnika wymaga zdolności akrobatycznych – dodaje.
Oczywiście miejsce to polecamy odpowiednim służbom. (sim)
Napisz komentarz
Komentarze