Arkadiusz Krzysztof Sip - urodzony 6 sierpnia 1960 r. w Słupsku, zmarł 3 stycznia 2020 r. w Darłowie. Młodość spędził w Słupsku i Ustce, gdzie ukończył liceum. Po kilku próbach zdecydował się studiować polonistykę na Wyższej Szkole Pedagogicznej w Słupsku.
Już w pierwszym miesiącu studiowania z kilkoma kolegami wywołali strajk studencki, który przeciągnął się do wprowadzenia stanu wojennego. Jako wiceprzewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów w tym czasie kilka razy odbywał spotkania w Warszawie i Radomiu z innymi studenckimi komitetami strajkowymi.
Pierwszy dzień stanu wojennego zastał go na Jasnej Górze podczas po strajkowej pielgrzymki, gdzie ówczesny prymas Polski Józef Glemp zachęcił studentów do powrotu do swoich domów i dalszej pracy w podziemiu. W Słupsku to było trudne. Podziemna "Solidarność" była rozproszona. Po powrocie na uczelnię był wielokrotnie przesłuchiwany przez ówczesną policję polityczną, między innymi na temat spotkania z Bronisławem Geremkiem, wybitnym działaczem opozycyjnym.
Studia ukończył w 1984 roku i zaczął pracować jako nauczyciel polonista w Ustce i Charnowie.
W 1989 r. zaangażował się w Komitet Obywatelski "Solidarność" i został najmłodszym radnym Rady Miejskiej w Ustce.
W lutym 1991 roku przeszedł do pracy w Urzędzie Wojewódzkim w Słupsku, jako asystent pierwszego niekomunistycznego wojewody słupskiego. W latach 1995 -1999 był Dyrektorem Wydziału Kultury Sportu i Turystyki w Urzędzie Wojewódzkim w Słupsku. Był uczestnikiem władz wojewódzkich Porozumienia Centrum. A w latach 1999-2001 był zastępca dyrektora w Nadbałtyckim Centrum Kultury w Gdańsku. Największym wówczas powodem do dumy było to, że był gospodarzem wizyty prof. Czesława Miłosza w Gdańsku. Wszystkie wakacje studenckie oraz letnie urlopy spędzał w Darłówku prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą. Studiował MBA w gdańskiej fundacji kształcenia menadżerów w afiliacji z Strathyclide University of Glesgow. Odbył także liczne kursy zarządzania w kulturze i marketingu usług turystycznych, co wykorzystał, jako wykładowca w koszalińskim Centrum Kształcenia. Przez kilka lat był zaangażowany jako wiceprezes słupskiego Społecznego Towarzystwa Oświatowego. Od wielu lat był czynnym przewodnikiem turystycznym, w tym także po Berlinie i Bornholmie. Współpracował z burmistrzem Arkadiuszem Klimowiczem od pierwszego dnia jego pierwszej kadencji. Najpierw jako założyciel Biura Promocji Miasta, a następnie jako pełnomocnik do spraw przeciwdziałania alkoholizmowi.
W 2008 roku został powołany na stanowisko Dyrektora Darłowskiego Ośrodka Kultury. Funkcję tę pełnił do listopada 2019 roku.
Te niemal dwanaście lat kierowanie darłowskim Ośrodkiem Kultury było dla niego wspaniałą przygodą intelektualną i niezwykłą możliwością wzmacniania tego, co cenne w ludziach kultury.
Dla niego zawsze najważniejsza była współpraca i wspieranie najlepszych inicjatyw. Wszystko, co wiąże się z budowaniem Darłowa, jako miasta ludzi kultury, zawsze było mu bliskie. Setki koncertów i dziesiątki wystaw, małe i duże wydarzenia i oczywiście festiwale. Wszędzie gdzie mógł budował zespół wokół zadania, najczęściej stając na jego czele.
Miał umiejętność robienia wielu rzeczy naraz, co bardzo często przydawało się, ale nic bym nie zrobił bez bliższych i dalszych współpracowników. Uważał, że najważniejsza w kulturze jest zasada pomocniczości, gdy grupa mieszkańców, nawet niewielka, chce coś zrobić dla innych, powinna zacząć to po prostu robić, a wówczas gdy coś im się uda, przekonają do siebie także innych, a wreszcie samorząd, który powinien w sposób niezbędny wspierać nowe inicjatywy.
Dzięki bardzo dobrej współpracy z Burmistrzem Miasta Darłowo i radnymi z komisji kultury bardzo wiele udało się zrobić. Korzystając też z pieniędzy z spoza Darłowa. Ponieważ nigdy nie jest wystarczająco środków finansowych. Dla jednych miasto słynie z festiwalu Media i Sztuka, dla innych to świetne kino, a jeszcze inni mogą tańczyć, uczyć się śpiewać, pracować w ceramice i modelarstwie.
Dla Arkadiusz Sipa zawsze ważny był drugi człowiek. Z bardzo licznych inicjatyw najlepiej wspominał Darłowskie Spotkania Literackie pisarzy retrokryminałów, które poprzedziły festiwal Media i Sztuka. Na obu festiwalach od początku pełnił funkcję dyrektora artystycznego i programowego, a także, co bardzo lubił, zapowiadał spotkania i prowadził rozmowy z pisarzami. Wystąpił w kilku spektaklach darłowskiego Teatru w Kinie, jako aktor i od początku był dyrektorem tego cenionego amatorskiego teatru. Aktywny również w województwie zachodniopomorskim, jako jeden z liderów Zachodniopomorskiego Forum Kultury i programu Bardzo Młoda Kultura i Edukacja Kultura dla Umiejętności Społecznych.
Jego pasją była fotografia, przede wszystkim morska i podróżnicza. Zwiedził wiele krajów świata z aparatem fotograficznym, był na trzech kontynentach. Bardzo cenił sobie podróże do Nowego Jorku i dużych miast europejskich ale świetnie czuł się też w wąskich zaułkach Marrakeszu i Tangeru. W czasie licznych wyjazdów za absolutnie niezbędne uważał odwiedzanie galerii sztuki współczesnej, instytucje kultury, muzea oraz słynne kawiarnie. Uwielbiał koncerty od małych grup jazzowych po wielkie sale koncertowe filharmoniczne i operowe. Bardzo lubił muzykę, był na wielu koncertach jazzowych, rockowych i filharmonicznych. To u niego w gabinecie powstał, dwadzieścia kilka lat temu, słynny festiwal jazzowy imienia Krzysztofa Komedy w Słupsku i Gdańsku oraz festiwal kaszubski w Słupsku.
Bardzo cenił sobie dyskretne przyjaźnie z pisarzami, muzykami, malarzami i dziennikarzami. Ojciec dwojga dorosłych dzieci Juliusza i Aleksandry oraz dziadek Jagody. Rozwiedziony.
Ostatnie lata życia spędził w związku partnerskim z piszącą te słowa Alicją Balcerzak.
Napisz komentarz
Komentarze