Nawet 1000 złotych kary może zapłacić właściciel psa, za nieupilnowanie swojego zwierzaka.
W dzisiejszych czasach nikogo nie dziwi widok biegającego po ulicach psa. Zdziwienie pojawia się, kiedy taki "grzeczny burek" zaatakuje dziecko bądź dorosłego, albo zginie pod kołami samochodu. Wina jak zwykle jest czyjaś, ale nie właściciela czworonoga: albo kierowca nie uważał na drodze, albo dziecko zaczepiało pupila.
Owszem, różne przypadki się zdarzają, ale największą odpowiedzialność ponosi właściciel zwierzęcia. Pies, nieistotne czy mały, czy duży... grzeczny, czy płochliwy - powinien być trzymany na terenie ogrodzonym i zabezpieczonym przed możliwością ucieczki czworonoga. Z kolei w miejscach publicznych właściciel psa zobowiązany jest trzymać zwierzę na smyczy.
- "W ciągu ostatnich kilku dni policjanci otrzymywali zgłoszenia o biegających bez nadzoru psach. Przypominamy, że to na właścicielu czworonoga spoczywa odpowiedzialność za swojego pupila. Pamiętajmy, że konsekwencje zdarzeń z udziałem zwierząt mogą być tragiczne zarówno dla nich, jak i dla osób postronnych. W minionym tygodniu dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie, że na terenie miasta pies wydostał się z kojca znajdującego się na jednej z posesji i zaatakował mężczyznę. 33 – latek został kilkukrotnie pogryziony. Trafił do szpitala" - zawiadamia młodszy aspirant policji Kinga Warczak.
Obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia nakłada na właściciela art. 77 kodeksu wykroczeń. Nie zachowanie zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. Nie są to wymysły z kosmosu. Pies to zwierze i nigdy nie przewidzimy jego reakcji. W jednej chwili może być grzecznym i usłuchanym przyjacielem, a kilka minut później może pokazać swój niemiły humorek. Poza tym, pies nie wie, że ulica jest niebezpieczna - szczególnie w upalne dni, kiedy zacieniona jezdnia to jedyne chłodne miejsce w pobliżu - zwierze po prostu na niej leży (dowód na filmie powyżej - nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby kierowcy obu samochodów jechali szybciej).
Właścicieli czworonogów zachęcam również do zapoznania się z projektem żółtej wstążki, czasem mała rzecz może przynieść spore korzyści, zarówno dla ludzi i zwierząt. Niech wszystkim żyje się przyjemnie...
Napisz komentarz
Komentarze