Wczoraj opublikowaliśmy informację, o wstawieniu przez koszaliński oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, słupków mających ograniczyć parkowanie w miejscach niedozwolonych.
Dzisiaj rano okazało się, że jeden z niezadowolonych mieszkańców ulicy Koszalińskiej (według świadków jeździ żółtym Fordem Transitem), próbował je zniszczyć. Wyrwał dwa słupki i, jak twierdzą świadkowie, połamał je. Świadkiem zdarzenia rzekomo miała być urzędniczka z GDDKiA. Spisała odpowiedni protokół.
Przypomnijmy: samowolnie usuwanie, niszczenie, uszkadzanie, włączanie czy wyłączanie znaku, sygnału, urządzenia ostrzegawczego lub zabezpieczającego podlega karze grzywny do 5 tys. zł, ograniczenia wolności albo aresztu do 30 dni. Wynika to z art. 85. k.w. Przepis nie precyzuje, jakie konkretnie oznaczenia obejmuje. Jednak w doktrynie podnosi się, że może chodzić o każdy znak poziomy lub pionowy, a także o słupek czy pachołek, który wskazuje uczestnikowi ruchu drogowego określone postępowanie.
Więcej w wydaniu papierowym
Napisz komentarz
Komentarze