To trzecie już, w ciągu nieco ponad doby, zdarzenie, gdzie główną rolę odgrywają ogień i czad (poprzednio wczorajsze: pożar w Żukowie i zaczadzenie w Sławnie). Tym razem paliło się na poddaszu budynku przy Gdańskiej w Sławnie.
Dym i wzywającą pomocy kobietę z dzieckiem na ręku dostrzegli pracownicy pobliskiego zakładu samochodowego Ireneusza Siernickiego. To oni pośpieszyli z pomocą, wyłamując drzwi i wyprowadzając część poszkodowanych. Resztę uratowali strażacy – łącznie 6 osób.
Wśród poszkodowanych jest troje dzieci. Najgorszy jest stan starszego mężczyzny, który z poważnymi poparzeniami (m.in. twarzy) został zabrany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do pożaru przyjechało aż 10 jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Przez kilka godzin zablokowany był przejazd ulicą Gdańską pomiędzy Komendą Powiatową Policji, a skrzyżowaniem z Działkową.
Napisz komentarz
Komentarze