AKTUALIZACJA 20.01.2019 GODZ. 21:10
Niestety, nie udało się uratować jednego z dwóch mężczyzn. Mimo niesamowitej opieki lekarskiej, zmarł ok. godziny 20:00. Mężczyzna miał 90% poparzeń ciała.
Bardzo groźny pożar wybuchł w czwartek nad ranem w Żukowie. Zapaliło się w bliźniaczym budynku, w części, gdzie mieszkali dwaj bracia.
Dym i ogień zauważyła sąsiadka, wychodząca przed 7. rano do pracy. To ona, wraz z rodziną (syn strażak OSP) rozpoczęła akcję ratunkową, wybijając szyby zanim przybyli strażacy. Ci z budynku wynieśli dwóch poszkodowanych mężczyzn. Mieli objawy zaczadzenia. Jeden od razu trafił do szpitala. Drugi był reanimowany w karetce pogotowia ratunkowego.
- To już trzeci pożar w tym miejscu – mówią mieszkańcy Żukowa. - oni tam nie mają prądu, doświetlają sobie świeczkami i taki efekt – dodają.
Pożar, choć niezbyt wielki, okazuje się trudny do ugaszenia. Ogień wszedł pomiędzy dach a strop budynku. Aby do niego dojść konieczne okazało wycięcie połaci dachu. Akcja ratownicza trwa nadal. Uczestniczy w niej 8 jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej, pogotowie energetyczne, policja. Na miejscu jest wójt gminy Sławno - Ryszard Stachowiak oraz przedstawiciele Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Więcej w wydaniu papierowym
Napisz komentarz
Komentarze