- Dlaczego kandydujesz?
- Startuję, bo widzę, że źle się dzieje. Bo widzę wiele problemów, przede wszystkim w małych klubach. Chciałbym zbudować całkiem nowy wizerunek ZZPN, aby ludzie odczuli, że Prezes zawsze będzie walczył o ich dobro. Aby było tak, że to Związek jest dla ludzi, a nie odwrotnie.
- ZZPN uchodzi za relikt dawnych czasów...
- Może za dużo powiedziane, ale faktem jest, że od lat nie ma żadnych reform, a jest dużo rzeczy do zrobienia. Niestety, najprostsze sprawy są blokowane. Np. kiedyś w radzie trenerów, przez kilka tygodni przygotowaliśmy reorganizację rozgrywek juniorów, tak aby podzielić je w taki sposób, aby nie padały wyniki 25:0. Bo przecież chodzi o to, aby zachęcać, a nie zniechęcać. Projekt został przedstawiony na zarządzie ZZPN, a tam usłyszałem: nic nie będziemy zmieniać, dobrze jest jak jest. W efekcie od kilku lat nic się nie dzieje.
- Dużo słów padło na temat szkolenia młodzieży...
- Tu można by mówić bardzo długo. Problemów jest co niemiara, a przecież rozgrywki dzieci są bardzo ważne. Ci najmłodsi, bez wynikomanii i innych nacisków powinni bawić się piłką nożną. Ci starsi powinni mieć możliwość rozwijania się. Brak drużyn młodzieżowych powoduje późniejszy brak dorosłych zawodników. Wystarczy policzyć, ile zespołów (klubów) zniknęło ze sportowej mapy w ostatnim czasie. Przecież w tej części województwa nie ma już B-klasy, a A-klasa też nie jest zbyt liczna.
- Jesteś optymistą?
- Inaczej bym nie startował!
Rozmawiał Mieczysław Siwiec
Napisz komentarz
Komentarze