„W ocenie zajmujących się sprawą były pewne niedociągnięcia z uwagi na długi okres rozliczenia, ale nie można ich zakwalifikować jako czyny przestępcze. W sprawie przewinęło się bardzo dużo świadków.
- Przeanalizowano bardzo dużo dokumentów fakturowych. Wszystko się zgadzało, chociaż niektóre faktury rzuciły się w oczy. Np. kupowane były rzeczy z górnej półki - staniki za 50 zł, czy kanapa za 3-4 tys. zł. Ale ludzie pokrzywdzeni mieli prawo to kupić. Zresztą podpisywali, że odbierali te rzeczy – dodaje prowadząca postępowanie”.
Zapraszamy do lektury całości artykułu w wydaniu papierowym Obserwatora Lokalnego z 9 grudnia 2020 r.
Napisz komentarz
Komentarze