Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 22 kwietnia 2025 01:05
Przeczytaj!
Reklama dotacje unijne dla firm

Powiat sławieński: tu kłusują od zawsze

Stachu z miejscowości X. nie ma twarzy budzącej zaufania. Nie wzbudza go też rozsiewany wokół zapach taniego wina, a i mycie też chyba sprawia mu trudność. Pomimo tego, Stachu ma całkiem liczną i wierną klientelę. Są przedsiębiorcy, znani restauratorzy oraz osoby indywidualne. Dlaczego? Bo u Stacha zawsze można kupić wędzoną i świeżą rybę. Wiele gatunków ryb...
Powiat sławieński: tu kłusują od zawsze
Podziel się
Oceń

Wpadka w Darłowie

Do prokuratury trafiła też sprawa z Darłowa. Zaczęło się od tego, że na Grabowej w pobliżu Darłowa strażnicy trafili na sieci z 17 kilogramami łososi. Nie ruszyli ich, tylko czekali, kto po nie przyjdzie.

Wkrótce okazało się, że po nitce trafili do kłębka: w Darłowie odkryto wędzarnię, a w niej, w okresie ochrony łososia, około 100 kg tych ryb. Zatrzymano osoby trudniące się procederem. W tym czasie był on bardzo dochodowy. Za 1 kilogram wędzonego łososia można było dostać nawet 1500 zł. Za 100 kilogramów – 150 000 zł. Wówczas przeciętna pensja wynosiła 11 631 zł. Gdyby przeliczyć to na dzisiejsze pieniądze, wychodzi ponad 63 tys. zł!

Kary za kłusownictwo też małe nie były. Za samo poławianie nocą sieciami, można było dostać grzywnę w wysokości 25 tys. zł (dzisiaj – 10 570 zł).

Niewyjaśniona śmierć kłusowników...

W 1983 r. PZW chwaliło się, że zwiększa się wykrywalność kłusownictwa. Wtedy do wałki z kłusownikami na wodach, obok 8 strażników zawodowych PZW, włączało się 650 strażników honorowych oraz wiele grup ORMO, WOPR i LOP. W akcjach brały też udział komisariaty i posterunki MO - łącznie 2446 osób. Przeważnie każda grupa złożona była ze strażnika zawodowego, strażników społecznych, ORMO - wców i milicjantów.

W raporcie czytamy: najtrudniejsze do upilnowania są rzeki łososiowo-pstrągowe. Jest ich w woj. koszalińskim 33, o długości ponad tysiąca kilometrów.

- Trzeba po prostu piechotą przemierzać te rzeki, by wytropić lub spłoszyć kłusowników.

Dzisiaj na terenie dawnego województwa koszalińskiego działa 2 (słownie dwóch) funkcjonariuszy państwowej Straży Rybackiej oraz kilku strażników społecznych. Są też społeczni strażnicy rzeki Wieprzy, która został wydzierżawiona prywatnemu przedsiębiorcy.

Kłusowanie łososi i troci wędrownej to nadal bardzo duże pieniądze. W poprzednich latach dochodziło do częstych porachunków pomiędzy kłusownikami. Bijatyki w miejscowościach przyrzecznych Do dzisiaj nie jest rozwiązana zagadka śmierci braci G., którzy zginęli rażeni prądem na rzece Wieprzy, w okolicach Pomiłowa. Ich ciała znaleziono nad rzeką. Mieli: 23 i 29 lat. Policyjne śledztwo wykazało, że łowili ryby w niedozwolony sposób za pomocą prądu elektrycznego i popełnili jakiś błąd. Wędkarska plotka głosi, że mieli pecha, weszli do wody, w momencie, gdy w pobliżu kłusowała (też za pomocą prądu) inna grupa kłusownicza. Być może porażono ich specjalnie...

Mają pomysł...

Wędkarze od dawna postulują przedłużenie sezonu na rzekach (obecnie trwa do końca września). Twierdzą, że ich obecność zapobiegnie masowemu kłusownictwu...To co wyłowią kłusole, mogą przecież wyłowić wędkarze np. za dodatkową licencją dzienną. Przedłużeniem sezonu wędkarskiego w połowie troci nie dotyczyłoby całych odcinków rzek, a jedynie ich przyujściowych obszarów (z wyłączeniem tarlisk ). Obecność wędkarzy nad rzekami potrafi skutecznie odstraszać osoby uprawiające kłusowniczy proceder. Połowy wędkarskie nie zrobią stadu tarłowemu większej szkody, w przeciwieństwie do siatki postawionej w poprzek rzeki.

Młodzi nie są zainteresowani...

Pod pretekstem kupienia wędzonego łososia umawiam się ze Stachem. Widzę nerwowy błysk w oku i zaciśnięte pięści, gdy mówię, że nie o handlu będziemy rozmawiać. Rozmowa początkowo nie klei się. Potem słyszę:

- Panie, my tu od zawsze z rzeki żyjemy. Zawsze się opłacało, chociaż czasem były wpadki. Klienci są zawsze. Mamy renomę. Nawet restauracje z Koszalina od nas biorą. Po rybę chodził mój dziadek. Potem ojciec brał mnie i brata. Teraz ja chodzę. Sam. Szkoda, że młodzi nie garną się do interesu. Wolą ziołem i prochami handlować...

Nie wierzę mu, bo przecież ostatnio złapani kłusownicy do seniorów nie należą... Mieczysław Siwiec




Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama