Dawidowi F. przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstwa z artykułu 177 § 2. czyli spowodowania wypadku którego następstwem jest śmierć innej osoby. Za czyn taki grozi nawet 8 lat więzienia.
Dawid F. jadąc zbyt szybko, przy prędkości ponad 200 km na godzinę, wypadł z drogi i w efekcie zabił trzy osoby. Podejrzany przyznał się do winy, ale nie przystał na ofertę prokuratora, który, dla uniknięcia czasochłonnego procesu, zaproponował dobrowolne poddanie się karze.
- Zaproponowałem określoną karę pozbawienia wolności, ale oskarżony odmówił, bo uznał, że jest zbyt wysoka – mówi Jarosław Płachta – szef sławieńskiej Prokuratury Rejonowej. - Nie mogę powiedzieć jaką dokładnie karę zaproponowałem, ale warunkowe zawieszenie nie wchodziło w grę, bo w tym wypadku zginęły trzy osoby i w rażący sposób zostały naruszone zasady ruchu drogowego. Sprawa jest oczywista, są nagrania i przyznanie się do winy. Akt oskarżenia w jego sprawie już trafił do Sądu Rejonowego w Sławnie – dodaje Prokurator.
Przypomnijmy: od początku było wiadomo, że zawiniła nadmierna prędkość.
Jednym z istotnych dowodów są zdjęcia zrobione na kilka minut (a może sekund) przed tragedią.
O godzinie 4:37 w Internecie, opublikował je pasażer jadący na przednim siedzeniu (ten, który zmarł w niedzielę w szpitalu). Że on robił tę fotografię świadczy kąt nachylenia zdjęcia.
Wyraźnie na nim widać, że pojazd pędził ponad 200 km na godzinę, na drodze, po której można jechać do 90 km/h. Być może było tuż przed uderzeniem w drzewo, bo sławieńska policja zgłoszenie otrzymała o 4.45.
Policja zabezpieczyła też filmiki, które trafiły do Internetu wrzucane przez jadących pojazdem.
Z odgłosów wynika, że sami podpuszczali kierowcę do jeszcze szybszej jazdy.
Jest także filmik, na którym widać, że kierowca posiadał marne umiejętności. Już przy wyjeździe z Warszkowa, z wielką prędkością wyprzedzał inny pojazd, który na liczniku miał 190 km/h. Po prostu mu odjechał! (z jaką prędkością?) Na dalszych kadrach widać, że w pechowy zakręt „wchodzi” nie przy jego prawej krawędzi, ale najpierw zjeżdża na lewą stronę i skręca.
W efekcie samochód przeleciał przez przydrożny rów i uderzył w drzewo, które znajdowało się za rowem!
Wspomniane wcześniej zdjęcie opatrzone jest napisem „typowo z baletunio”. Sugeruje, że być może nie pierwszy raz, po imprezie, kierowca pędził z taką prędkością.
Nie wiemy, ile osób ma szczęście, że nie napotkało go na swojej drodze!
***
Początkowo, zarzuty Dawidowi F. miały być przedstawione w czerwcu. Wtedy, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zamierzał dobrowolnie poddać się karze. W ostatniej chwili, jego adwokat przekazał informację, że jego klient nie stawi się przed prokuratorem. Jako powód podał bardzo zły stan psychiczny uniemożliwiający przeprowadzenie zaplanowanych czynności. Teraz, po kilku miesiącach zmienił zdanie. Pewnie liczy na wyrozumiałość sądu... Mieczysław Siwiec
Napisz komentarz
Komentarze