Chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. W poniedziałek przed południem, za kościołem w Warszkowie, na prostej w stronę Sławna Kamper na niemieckich blachach uderzył w tył przyczepki ciągnącej ponton z silnikiem zaburtowym. Tym pojazdem podróżowała ekipa z Anglii.
Uderzenie było mocne. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale straty materialne są duże. Zniszczony został przód Kampera (nie nadaje się do jazdy) oraz mocno uszkodzony, bardzo kosztowny silnik zaburtowy.
Według miejscowych świadków zdarzenia, uczestniczył w nim także, znany im kierowca, który zahamował, bo skręcał w jedno z podwórek. Rzekomo nie miał włączonego kierunkowskazu, a po krótkiej chwili odjechał w stronę Sławna. Sprawą zajęła się policja. (sim)
Napisz komentarz
Komentarze