- Polska była jednym z organizatorów II Wojny Światowej, niepodległa Ukraina to polityczny projekt Zachodniej Europy, Donald Tusk realizuje niemiecką koncepcję Unii Europejskiej. - To tylko niektóre z kłamstw jakie w ostatnich tygodniach zalały europejski Internet. Pojawiają się mediach społecznościowych, na blogach czy serwisach, a za ich produkcją przeważnie stoi Rosja. Celem jest sianie dezinformacji, wzbudzenie nieufności i zniechęcenie do angażowania w sprawy społeczne, do udziału w wyborach.
Wystarczy drobna manipulacja faktami i statystykami, odwołanie się do raportów, których nie ma, a dyskusję zawsze można sprowadzić na pole spekulacji, co pomoże w zmianie tematu. To jedne z najskuteczniejszych sposobów dezinformacji. „Spreparowane fakty” często uwiarygodniają również eksperci, którzy zajmują nieistniejące stanowiska państwowe lub powołują się na dokumenty, których nigdy nie było.
- Są to główne techniki manipulacji stosowane przez Rosję. Aż 80% ekspertów przywoływanych w fejkowych materiałach nie istnieje poza tymi artykułami. Komentują wiele tematów, od historii przez kosmologię czy biologię. Często docierająca do nas dezinformacja jest wyprana w tzw. pralkach informacji, przetworzona tak, że trudno podać jej źródło. Te kłamstwa trafiają w końcu do zwykłych osób, a cytują je nasi znajomi. – wyjaśniała Martyna Bildziukiewicz z grupy East StratCom, która koncentruje się na wykrywaniu kampanii dezinformacyjnych płynących ze strony Federacji Rosyjskiej.
Napisz komentarz
Komentarze