W środowym wydaniu Obserwatora zastanawialiśmy się, czy do nowego, założonego przez Energę gniazda, przyleci bocian. Przedtem na słupie w Warszkówku było stare, mające kilka lat gniazdo. Groziło katastrofą. Każdy większy wiatr potęgował strach, że spadnie. Zajęła się tym rada sołecka kierowana przez sołtys Mariolę Kamodę. Jesienią ubiegłego roku napisała do zakładu energetycznego z prośbą o rozwiązanie problemu. Już prawie zapomniano o liście, gdy nagle, 9 marca w Warszkówku pojawiła się ekipa, która uprzątnęła stare gniazdo i założyła nowe, na solidnej metalowej podstawie.
Dzisiaj okazało się, że bocian je zaakceptował (chyba)! Mamy nadzieję, że wkrótce zobaczymy tu całą, bocianią rodzinę... Mieczysław Siwiec
Napisz komentarz
Komentarze