Co w takiej sytuacji robicie z trenerem przygotowując się do rywalizacji olimpijskiej w Tokio.
- Razem z trenerem, którym jest mój Tata (Mirosław Witek) w dalszym ciągu kontynuujemy treningi. Nie możemy wykonywać ich na stadionie czy hali sportowej ale stworzyliśmy swoje centrum przygotowań w wiacie przed domem i tak sobie radzimy. Mamy to szczęście, że firma Polanik zabezpieczyła nas w sprzęt taki jak oszczepy, kule, drabinki, piłki lekarskie, kamizelki oprócz tego trx, gumy. Także możliwości jest tyle, że ciężko się nudzić.
Jakie zadania mają aktualnie przed sobą zawodnicy uzyskujący wyniki na poziomie światowym?
- Ja dostosowuje się do tego do obecnej sytuacji. Pracuję bardzo ciężko, by w kolejnym roku udało się uzyskać kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie. Pozostali zawodnicy tez mają pod górkę, ale radzą sobie na różne sposoby tak jak w moim przypadku.
Jak oceniasz decyzję o przełożeniu igrzysk olimpijskich na przyszły rok?
- Osobiście uważam, że podjęto bardzo dobra decyzję odwołując Olimpiadę. Każdy z nas widzi co dzieje się na Świecie i ryzyko ludzkiego życia byłoby zbyt duże, gdyby Igrzyska odbyły się w terminie.
Wiemy, że doznałaś poważnej kontuzji, jak to aktualnie wygląda?
- Tak w 2019 roku doznałam kontuzji kolana, która wyeliminowała mnie ze startów w całym sezonie. Był to ciężki okres, ponieważ w mojej 11-letniej karierze nie zdarzyło się żeby nie startować w sezonie, ale najgorsze już za mną. Ciesze się, że w 100% wróciłam do treningu jaki wykonywałam przed kontuzją.
Czy ta sytuacja z przełożonym terminem Igrzysk jest dla ciebie korzystniejsza?
- Szczerze mówiąc trochę tak, ponieważ jestem po poważnym urazie, a przesunięcie Igrzysk Olimpijskich na przyszły rok daje mi wewnętrzny spokój i czas na stosowne przygotowania.
Czy możesz przybliżyć czytelnikom swoje najlepsze wyniki?
- pierwsze miejsce na mistrzostwach Świata Studentów (letnia Uniwersjada Tajpej) 2017 rok, trzecie miejsce na mistrzostwach Europy U23 2017 rok, drugie miejsce miejsce Drużynowe mistrzostwa Europy 2017 rok, trzecie miejsce na Zimowym Pucharze Europy w rzutach Leiria 2015 rok, czwarte miejsce na mistrzostwach Świata Juniorów 2014 rok, drugie miejsce podczas Diamentowej Lidze Shanghai 2018 rok, pięć rekordów Polski w rożnych kategoriach wiekowych siedem złotych medali mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. A na koniec dwie perełki - trzecie miejsce mistrzostw Polski juniorów 2014 rok w pchnięciu kulą i trzecie miejsce mistrzostw Polski U23 w pchnięciu kulą.
Z filmików zamieszczonych na swojej stronie internetowej widzimy w jakich warunkach aktualnie trenujesz, opisz pokrótce jak to wygląda?
- Radzimy sobie jak tylko możemy. Wykonujemy rzuty piłkami lekarskimi na podjeździe. Tata-trener zrobił taki wyciąg ze stalowej linki na której zaczepiony jest oszczep i możemy wykonywać rzut. Oprócz tego przeprowadzamy wieloboje kularskie. To są bardzo ekstremalne warunki jednak kreatywność trenera pozwoliła nawet na stworzenie siłowni i pełny trening możemy wykonywać w poblizu w domu.
Twoim celem numer jeden są Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Czy dasz radę osiągnąć minimum i jakie nadzieje wiążesz z wyjazdem do Japonii w przyszłym roku?
- Dla każdego sportowca najważniejszymi zawodami w karierze są właśnie Igrzyska Olimpijskie To jest aktualnie mój główny cel i do tego zmierzam. Chcę osiągnąć minimum kwalifikacyjne, a jak już je zdobędę postaram się walczyć o najwyższą stawkę, a co się wydarzy tego nikt nie wie. Ja wiem jednak, że mam w głowie swój plan, ale zostawiam to tylko dla siebie.
Dziękuję za rozmową życząc osiągnięcia minimum i startu na Igrzyskach w Tokio, Andrzej Lauren.
Napisz komentarz
Komentarze