W poniedziałek, w Sejmie istotnie zmieniono procedurę wyborczą. Chodziło o projekt głosowania korespondencyjnego w zbliżających się wyborach prezydenckich. Zmiany przyjęto bez żadnych opinii prawnych, w błyskawicznym tempie. Zanim głosowano sam projekt, najpierw doszło do batalii o wprowadzenie go pod obrady.
Pierwszą bitwę PiS przegrał. Jednym głosem. Potem, po raz kolejny, złożył prawie ten sam projekt ustawy. I tym razem wygrał batalię o wprowadzenie jej pod obrady Sejmu.
Potem było głosowanie nad pierwszym czytaniem projektu ustawy.
Postanowiłem sprawdzić jak głosowali posłowie z okręgu nr 40 obejmującego m.in. nasz powiat.
Zgodnie z oczekiwaniami, za dalszym procedowaniem głosowali wszyscy posłowie reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość (PiS) w naszym okręgu wyborczym (Czesław Hoc, Paweł Szefernaker i Małgorzata Golińska).
Największym zaskoczeniem był jednak fakt, że wśród tych, którzy poparli rządzących, był także... poseł Koalicji Polskiej (PSL – Kukiz 15) – Radosław Lubczyk ze Szczecinka.
Już po głosowaniu tłumaczył, że jest przeciwny projektowi głosowania korespondencyjnego i w ten sposób głosował, jednak system pokazał coś innego.
- Wystosowałem pismo do Marszałek @elzbietawitek i oczekuję pilnego wyjaśnienia tej sytuacji. Nie ma mojej zgody na korespondencyjne wybory 10 maja – napisał na Twitterze.
- Ktoś się musiał pomylić, nie ma możliwości, że system się pomylił – Marszałek Małgorzata Witek skomentowała wniosek o powtórzenie głosowania. Mieczysław Siwiec
Napisz komentarz
Komentarze