Od przykrej porażki na własnym boisku 1:2 (0:1) z Iskrą Białogard rozpoczęli rundę wiosenną piłkarze Sławy Sławno. Gospodarze atakowali od początku spotkania, ale w 7 minucie przegrywali 0:1 po strzale z bliskiej odległości wykonanego precyzyjnie przez Marcina Kurczaka. Po przerwie miejscowi za wszelka cenę starali się doprowadzić do wyrównania, co udało im się dopiero w 77 minucie po rzucie karnym wykonywanym przez Piotra Ścisło. Wydawało się wówczas , że nie będą mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa jednak w 84 minucie po kardynalnych błędach obrony goście po raz drugi pokonali Milosza Kadylaka (Krzysztof Lisek) i dowieźli korzystny dla siebie wynik do końca spotkania. Więcej w środowym wydaniu obserwatora Lokalnego.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze