Narzeka też starszy mężczyzna:
- Miały być leki za darmo. To kłamstwo, za wizytę u lekarza muszę wydać 200 zł albo czekać kilka miesięcy – mówi.
Spotkanie organizował Robert Stępień – ostatnio przedstawiany jako asystent Szefernakera, formalnie wiceprezes Uzdrowiska Połczyn–Zdrój.
Kilku znajomych urzędników (proszą o anonimowość) opowiadało, że dzwonił (w godzinach pracy) do włodarzy i żądał zapewnienia frekwencji na poniedziałkowym spotkaniu. Samorządowcy mieli zebrać ludzi, „którzy nie będą dyskutować i nie będą zadawać pytań”. Potwierdzają to wychodzący ze spotkania.
- Dlaczego tu przyszedłem? Bo mi kierownik kazał – to słowa pracownika jednej z miejskich spółek w Sławnie.
- Mi nikt nie kazał, ale dostałem propozycję nie do odrzucenia – uzupełnia jego kolega. Stojąca obok kobieta dodaje, że ma dostać dzień wolny za obecność. Inna dodaje:
- Chciałam wstać i powiedzieć: okłamują Pana Panie pośle, przecież na tej sali większa część uczestników to osoby, którym kazano tu przyjść. Dlaczego nie wstałam i nie powiedziałam? Koleżanka mnie powstrzymała: „Po co masz się narażać” - szepnęła. Posłuchałam i nie odezwałam się – mówi mieszkanka jednej z miejscowości.
Zastanowiło mnie: po co to wszystko? Po co okłamywać samego siebie?
- Tu chodzi o to, aby Prezesowi pokazać, że ma się poparcie. Wtedy gwarantowane, wysokie miejsce na liście do parlamentu - wyjaśnił mi aktualny działacz PiS-u i szybko dodał: - Tylko nie pisz, że ja ci mówiłem, bo będę miał prze******... Mieczysław Siwiec
Więcej o spotkaniu w SDK w papierowym wydaniu Obserwatora Lokalnego 21 czerwca 2023 r.
Napisz komentarz
Komentarze