- Mąż zrobił, co zrobił, ponosi tego konsekwencje, ale dlaczego sąd nie respektuje mojej własności? Dlaczego nie bierze pod uwagę, że to są moje psy, a nie męża? Zresztą, co tu moje psy są winne. One ledwie żyją. Mają po kilkanaście lat, zawsze w domu, a teraz mają trafić do jakiejś klatki czy kojca na świeżym powietrzu. Przecież one tego nie przeżyją – przez łzy mówi Pani Anna.
W październiku, Pani Anna napisała prośbę do sądu, aby pozostawił przy niej jej psy. Dotychczas odpowiedzi na prośbę nie otrzymała!
Za to, do jej męża wysłano postanowienie nakazujące odstawienie psów do schroniska w ciągu 7 dni!
Termin mija w najbliższy poniedziałek.
Więcej w wydaniu papierowym Obserwatora Lokalnego z 10 listopada 2021 r.
* Różnice w przeliczeniach uwzględniają wagę psów
Napisz komentarz
Komentarze