Do tragicznego wypadku doszło w barze koło Bramy Słupskiej. Jeden z klientów spożywał obiad. W pewnej chwili wyszedł do ubikacji.
- Zaniepokoiło mnie to, że zbyt długo nie wraca – mówi pracownica baru. - Zostawił uchylone drzwi, więc zajrzałam. W dziwnej pozycji klęczał na podłodze. Wyciągnęłam go do barowej sali. Prosiłam klientów, aby pomogli go reanimować. Nikt nie chciał tego zrobić. Nigdy nie widziała takiej znieczulicy – dodaje roztrzęsiona kobieta.
Zawiadomienie pogotowia ratunkowego też na niewiele się zdało, bo sławieńska karetka była w Koszalinie. Po kilkunastu minutach przyjechali strażacy z KP PSP w Sławnie. Przez kilkadziesiąt minut reanimowali mężczyznę. Niestety, nic to nie pomogło. Gdy w końcu przyjechali ratownicy medyczni, nie pozostało im nic innego, jak stwierdzić zgon.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zmarły to około 40 – letni Zbigniew G. - mieszkaniec Gwiazdowa.
Postępowaniem w tej sprawie zajmie się policja. (sim)
Napisz komentarz
Komentarze