Samorządowcy Pomorza Zachodniego nie będą biernie przyglądać się, kiedy rząd pracuje nad zniesienia opłaty uzdrowiskowej i miejscowej.
– To kradzież dochodów gmin przez rząd PiS – ostrzega Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz. Konferencja prasowa dotycząca wspólnego protestu samorządowców odbyła się we wtorek 10 grudnia w Szczecinie.
Rząd PiS w dokumencie zwanym „Białą Księgą Regulacji Systemu Promocji Turystycznej w Polsce”, która powstała na zamówienie Ministerstwa Sportu i Turystyki, zapowiedział pozbawienie gminy dochodów z opłat uzdrowiskowej i miejscowej. Opłatę ma zastąpić zarządzany centralnie podatek turystyczny, którego podziału dokona nowa instytucja - Centralny Fundusz Promocji Turystyki.
Oznacza to, że rządowe agendy zagarną z budżetów gmin Pomorza Zachodniego nawet do 100 mln zł. Mowa o 60 mln zł, które pochodzą z opłaty uzdrowiskowej oraz o środkach pochodzących z opłaty miejscowej. Tę pierwszą pobierają gminy-uzdrowiska i wykorzystują na niezbędne inwestycje w infrastrukturę uzdrowiskową. Opłata miejscowa to opłata pobierana od wypoczywających w gminach o walorach turystycznych.
Szczególnie dla mniejszych samorządów oznacza to katastrofalne skutki i problemy w zbilansowaniu budżetu. np. gmina Darłowo straci rocznie około 5,6 mln zł.
Napisz komentarz
Komentarze