Około 10.30 w okolicy leśniczówki Malechowo, w pobliżu drogi z Malechowa do Słowina, dzik zaatakował pracowników Zakładu Usług Leśnych ze Słupska. Dwaj robotnicy oczyszczali las. Nagle z krzaków wyskoczył dzik, który poranił ich obu. Jeden między innymi ma mocno okaleczone kolano, drugi – udo i łydkę. Obaj trafili do szpitala w Koszalinie. Strachu najedli się także ratownicy medyczni, którzy opatrywali rannych. Ich także dzik zaatakował. Na szczęście skończyło się na podartej odzieży i niegroźnych zadrapaniach.
- Pracownicy leśni mieli pecha. Trafili na ranne zwierzę, które widocznie schroniło się w pobliżu miejsca gdzie pracowali – mówi Sylwester Kupczyk, Nadleśniczy Nadleśnictwa Sławno. - Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, gdzie i kiedy dzik został ranny. Wiadomo jedynie, że to duży, około 80 – kilogramowy odyniec. Mocno ranny, o czym świadczą pozostawione ślady krwi – dodaje Nadleśniczy.
W chwili obecnej, pracownicy Nadleśnictwa i myśliwi szukają zwierzęcia. Muszą je zastrzelić zanim ponownie zaatakuje. (sim)
Napisz komentarz
Komentarze