Sport

To był ciężki bój zakończony sukcesem Sławy Sławno. Goście zdobywali bramki, gospodarze wyrównywali, i tak do 80 minuty, gdy wynik meczu ustalił Banasik bezbłędnie egzekwując rzut karny. Viktoria Sianów – Sława Sławno 2:3 (1:2)

Od samego początku meczu Wiekowianka przejęła inicjatywę i już w 10 minucie objęła prowadzenie. Kiedy wydawało się, że kolejne bramki dla Wiekowianki to tylko kwestia czasu, goście dosyć niespodziewanie w 30 minucie doprowadzili do wyrównania. Po rzucie wolnym i błędzie bramkarza piłka uderzona główką przez Marcina Chyłę (wychowanek Wiekowianki, niegdyś podpora Sławy Sławno) trafiła do bramki. Jeszcze przed przerwą Wiekowianka strzeliła dodatkowe dwa gole (Kowalski, Lipski). Początek drugiej połowy to zdecydowane ataki gości, jednak bez powodzenia. Wynik meczu ustalił, w doliczonym czasie gry Mateusz Ponurko. Wiekowianka Wiekowo – Radew Białogórzyno 4:1 (3:1)

„Spotkanie gołej d. z batem” - tak jeden z kibiców skomentował mecz w Darłowie. Na samym początku goście zdecydowanie zaatakowali i mieli okazję objąć prowadzenie. Jak się potem okazało była to jedyna tak dogodna sytuacja dla nich. Przez cały mecz Darłovia miała znaczną przewagę. Oprócz kilku sytuacji, goście ograniczali się do wybijania piłek i nie przeprowadzili żadnego godnego uwagi ataku. Co prawda, w pierwszej połowie gospodarze strzelili „tylko” dwie bramki, ale po przerwie worek z golami rozwiązał się. Na szczególną uwagę zasługuje doskonała dyspozycja strzelecka Krzysztofa Wólczyńskiego, który szedł na boisko w drugiej połowie i zdobył aż cztery bramki. Darłovia Darłowo – MKS Sokół Karlino 9:0 (2:0)

Wrzos Wrześnica – GKS Manowo 0:8 (0:2) Po jesiennej porażce 0:12 na boisku w Manowie, tym razem dali sobie strzelić kolejne 8 bramek, na własnym boisku, będącym w fatalnym po przejściu ulewnego deszczu. Jedyną okazję do zdobycia bramki gospodarze mieli już w pierwszej minucie, gdy strzał zawodnika Wrzosu z wielkim trudem wybił bramkarz gości. Potem już było tylko źle (dla gospodarzy). W 7 minucie goście zaczęli bramkowy festiwal. Dwie minuty później było już 2:0. Wynik ten nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Po przewie zawodnicy GKS Manowo z co kilkuminutową częstotliwością strzelili kolejne 6 bramek. GKS Manowo to naprawdę koszmar, który długo będzie się śnił piłkarzom z Wrześnicy.

Pierwsza połowa bezbramkowa, chociaż obie drużyny miały kilka dobrych sytuacji do objęcia prowadzenia. Druga odsłona miała podobny przebieg jak pierwsza połowa. Sława bardzo dobrze broniła się. Darłovia nie była w stanie przebić się przez blok defensywny gości. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 66 minucie po jednym z wielu stałych fragmentów gry, a strzelcem okazał się Konrad Romańczyk, który po centrze Daniela Wólkiewicza wygrał pojedynek o górną piłkę z defensorami Sławy i głową pokonał Grzegorza Wolowskiego. Sława odpowiedziała zmasowanymi atakami i co kilka minut wykonywanymi rzutami wolnymi lub rożnymi. To wywołało chaos w polu karnym darłowian. Na szczęście skończyło się na strachu. Jednocześnie gospodarze także mieli wiele dobrych okazji do podwyższenia prowadzenia, ale na ich drodze stawał doskonale dysponowany bramkarz Sławy.

W najbliższą sobotę 25 marca, odbędzie się mecz: Darłovia Darłowo - Sława Sławno. Mecz odbędzie się w Darłowie na Stadionie przy ul. Sportowej 1, godz. 13:00

Pierwsze ligowe zwycięstwo w 2023 r. odnieśli zawodnicy Błękitnych Stary Jarosław. Na własnym boisku podejmowali Falę Gąski. Mecz zakończył się dwoma bramkami dla gospodarzy i żadną dla gości. Po tym spotkaniu Błękitni z dorobkiem 21 punktów zajmują 6 miejsce w tabeli A-klasy. Kolejny mecz rozegrają 26 marca o godzinie 12. na wyjeździe z Darłovią II Darłowo. Błękitni Stary Jarosław - Fala Gąski 2:0

Sława Sławno – Wiekowianka Wiekowo 2:1 (2:0) Dwie bramki Marcina Kwiatkowskiego w pierwszej połowie „ustawiły cały mecz” (7 i 26 minuta). Niezbyt dobra murawa „Sahary”, na której rozgrywano spotkanie powodowała, że piłka nie zawsze zachowywała się zgodnie z prawami fizyki (i oczekiwaniami zawodników). To sprawiło , że według kibiców, nie padło więcej bramek dla gospodarzy, którzy mieli wyraźną przewagę. Po przerwie nieporozumienie pomiędzy obrońcami Sławy oraz nierówne boisko spowodowały, że Krzysztof Stępniak, w 62 minucie zdobył bramkę kontaktową. Walka o remis trwała do ostatniego gwizdka. Ostatecznie Sława zdobyła trzy punkty i wyprzedziła Wiekowiankę w ligowej tabeli.

LZS Kowalewice 4:3(1:2) Arkadia Malechowo LZS Kowalewice zmniejszył dystans do lidera – Arkadii Malechowo. Mecz na szczycie a-klasy był bardzo wyrównany i zacięty. Już w 3' minucie gospodarze strzelili pierwszą bramkę, potem okres przewagi gości i pierwsza połowa kończy się wynikiem 2:1 dla Arkadii. A w drugiej połowie gol za gol i zwycięska bramka dla Kowalewic na dwie minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry.